Wciągam słońce
Wącham wiosnę
Piję kreatynę.
Wiem, że bardzo boicie się tego suplementu, który znany jest jako ”dla mężczyzn”, bo dla kobiet to tylko l-karnityna i spalacze tłuszczu. Nic bardziej mylnego.
Kreatyna to żaden steryd, żaden suplement, który sprawi, że spuchniesz albo nabierzesz wody.
Nie bój się kreatyny, bo występuje naturalnie w naszych mięśniach, jest produkowana w wątrobie z prekursorów aminokwasowych takich jak arginina, metionina i glicyna. Jej najważniejsza funkcja to utrzymanie energii w mięśniach dzięki czemu mogą one pracować dłużej i mocniej.
Regularne stosowanie u kobiet, powyżej 28 dni daje świetne efekty siłowe. Dodatkowo kreatyna ma dobry wpływ na układ nerwowy, a jej stosowanie być może oprawi pamięć i koncentrację. Pomaga ponoć wpłynąć na pozytywny nastrój, Warto wiedzieć, że
-musisz dać kreatynie czas, miesiąc regularnego stosowania a potem podziwiaj i ciesz się efektami.
-dawka minimalna to 0,1g/kg masy ciała. Polecam robić ładowania kreatyną.
-około 1,5-2g kreatyny ucieka z moczem.
-warto wrzucić kreatynę potreningowo, w posiłku wtedy ważne są węglowodany proste
-możesz połączyć ją z beat-alaniną 🙂
-najlepiej przebadana forma to monohydrat i taką polecam. Np. http://prozis.com/3086
Jeśli zależy Ci na tym, by budować siłę, to nie ma powodu, byś nie wspierała swojego organizmu suplementem takim jak kreatyna. Kobiety naturalnie mają niższy poziom kreatyny niż mężczyźni, a co więcej, poziom jej może wahać się w zależności od fazy cyklu. Suplementacja może więc wspierać stabilny poziom kreatyny w organizmie.